Były zarząd Garbarni: Marcin Penszkal rozmija się z faktami

Stadion Garbarni Kraków fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Czterech byłych członków zarządu Garbarni Kraków w latach 2012-2020 przesłało do naszej redakcji stanowisko w sprawie m.in. ich działań. Odpowiadają na słowa obecnego wiceprezesa klubu Marcina Penszkala, wypowiadane w czasie posiedzenia radnych z komisji sportu.

Obecne wladze Garbarni zaproponowały miastu ugodę, dzięki której latem 2026 roku deweloper Noho Investment nie przejmie całego jej terenu. Marcin Penszkal przedstawiał radnym warunki porozumienia 21 maja, tego też dnia zrelacjonowaliśmy na LoveKraków.pl przebieg obrad komisji sportu. Dodatkowo wiceprezes autoryzował swoje wypowiedzi.

2 czerwca nasza redakcja otrzymała e-maila od Jerzego Cierpiatki, byłego sekretarza w zarządzie Garbarni. Poprosił on w swoim imieniu, a także prezesa Jerzego Jasiówki, wiceprezesa Marka Siedlarza i skarbnika Władysława Florka o zamieszczenie stanowiska osób zasiadających w zarządzie klubu w latach 2012-2020, które jest odpowiedzią m.in. na tezy Penszkala. Przedstawiamy je poniżej, w całości, bez ingerencji w treść.

Po publikacji artykułu „Duże osiedle na terenach klubu sportowego? Rynkowa wartość działek to 100 mln zł” my, niżej podpisani członkowie zarządu RKS Garbarnia w latach 2012-2020, uprzejmie zwracamy uwagę, iż w treści wspomnianego artykułu informacje wyrażane w słowach obecnego wiceprezesa Marcina Penszkala są w dużym stopniu nieprawdziwe i nie odzwierciedlają zaistniałych faktów.

Na marginesie i dla pełnej jasności obrazu: nikt z nas i nigdy nie prosił pana Penszkala o udział w zarządzie klubu, więc nam z całą pewnością nie mógł odmówić tego zaszczytu. Zatem kogoś innego musiał mieć na myśli. Natomiast odmówiliśmy przyjęcia Marcina Penszkala w poczet członków Garbarni. Powodem tego było niewywiązanie się fundacji „Jump Higher”, której był założycielem, z zobowiązań finansowych wobec RKS Garbarnia wynikających z zawartej umowy.

Jako osoby znające z autopsji i w detalach ówczesne realia klubu zdecydowaliśmy się na zaprezentowanie własnego stanowiska. Czynimy to z nadzieją, że opinia publiczna jak i środowisko „starych, prawdziwych Garbarzy” wreszcie otrzyma kompendium wiedzy pod tytułem „Jak to się stało?”.

W trakcie dwóch kadencji prezesury Jerzego Jasiówki w latach 2012-2020 zarząd prowadził słuszną politykę dla rozwoju Garbarni, opartą o majątek jaki klub posiadał. Była to nieruchomość przy ulicy Rydlówka, w której posiadanie weszła Garbarnia w ramach rekompensaty za tereny przejęte przez Miasto pod budowę Hotelu Forum.

Po uzyskaniu przez nasz zarząd szeregu decyzji administracyjnych o warunkach zabudowy, zmianie sposobu użytkowania gruntu i po zawarciu umowy z ówczesnym ZIKiT o budowie drogi pomiędzy ulicami Rydlówka i Konopnickiej tereny te uzyskały wreszcie walory inwestycyjne.

Głównym założeniem było skomasowanie boisk i zabudowań klubowych na pow. ponad 4 ha w północnej części nieruchomości (z dojazdem od planowanej wówczas do budowy przecznicy od ul. Konopnickiej). Pozostałe ok. 4 ha gruntu miału służyć uzyskaniu środków na sfinansowanie projektu budowy nowego obiektu klubowego.

Podstawą powyższej koncepcji była wyprocedowana przez Zarząd prezesa Jasiówki w 2012 pierwsza decyzja o warunkach zabudowy na terenach Garbarni, określająca możliwość zabudowy zarówno zespołu obiektów oraz budynków sportowych jak i budownictwa wielorodzinnego. Dzięki temu zaistniała możliwość podpisania umowy partnerskiej z ogólnopolskim developerem Murapol SA. Ta kluczowa decyzja, zmieniająca status gruntów Garbarni i ich wartość, stała się przedmiotem bezpodstawnego zaskarżenia przez zawiązane trzyosobowo Stowarzyszenie „Ocalić Garbarnię”. Wykorzystało ono całą ścieżkę odwoławczą, łącznie z NSA w Warszawie. Skarga została odrzucona, ale zmarnowany czas i nadszarpnięte zaufanie Murapolu do partnera jakim była Garbarnia miało swój wyraz w dalszych relacjach między obiema stronami. Okazało się bowiem, iż trzyosobowe stowarzyszenie składało się z byłych włodarzy klubu z kadencji 1999-2003. Realizacja wspólnej inwestycji została ostatecznie okrojona tylko do pierwszego etapu tj. do terenu ok. 2 ha.

Za wniesiony aportem grunt o pow. 1 hektara i sprzedany do zawiązanej Spółki Murapol-Garbarnia 1 hektar gruntu inwestycyjnego Garbarnia została w roku 2013 czterdziestoprocentowym udziałowcem Spółki. Dało to początek rozpoczęcia całego procesu inwestycji w infrastrukturę sportową klubu. Za uzyskane środki ze sprzedaży 1 ha gruntu do Spółki Murapol-Garbarnia klub spłacił wielomilionowe długi, zamienił za dopłatą 0,5 mln zł grunty z sąsiadem dające możliwość wykonania kompleksowego projektu przebudowy infrastruktury klubu. W oparciu o wykonany projekt, w 2014 jako pierwsze oddano do użytkowania najnowocześniejsze wówczas w Krakowie i całej Małopolsce boisko ze sztuczną nawierzchnią. W 2015 rozpoczęto użytkowanie nowego boiska treningowego z systemem nawadniania. W 2016 wykonano boisko główne wraz z 1000 miejsc siedzących.

Również w 2016 za środki uzyskane ze sprzedaży akcji klubu w Spółce Murapol-Garbarnia rozpoczęto budowę nowoczesnego trzykondygnacyjnego budynku klubowego. Oddano go do użytkowania już lipcu 2017 i z racji swoich walorów był on w tym czasie wynajęty przez PZPN na obiekt treningowy sędziów mistrzostw Europy U-17. Kolejną zrealizowaną przez zarząd prezesa Jasiówki inwestycją było wykonanie zadaszenia trybuny głównej w 2018.

Jednocześnie myślano o zabezpieczeniu źródeł finansowania działalności klubu w przyszłości i w tym celu w lutym 2019 został złożony wniosek o ustalenie warunków zabudowy (nr 40455824) dla zamierzenia inwestycyjnego pod tytułem „budowa budynku mieszkalnego wielorodzinnego z usługami” na części ówczesnej działki 288/47 od strony ul. Konopnickiej.

Ostatnią, za to kluczową i najważniejszą dla funkcjonowania klubu na szczeblu rozgrywek centralnych inwestycją zaplanowaną do wykonania, miała być budowa nowej trybuny głównej.

Zarząd prezesa Jasiówki latem 2020 był już w pełnej gotowości do rozpoczęcia tej kluczowej inwestycji i posiadał:

• pozwolenie na budowę trybuny głównej - Decyzja nr 641/6740.1/2020 z dnia 29.04.2020;

• projekt wykonawczy trybuny głównej, wykonany przez S&W Vision Bogdan Skoczek;

• decyzję PZPN zatwierdzającą projekt trybuny spełniającej warunki licencyjne gry w I lidze z dnia 16.12.2019;

• oferty generalnego wykonawstwa tej inwestycji złożone przez Buma Contractor, AnnaBud, Erbud SA w przedziale cenowym 11,5 – 11,7 mln zł;

• środki finansowe pozostające na rachunku bankowym w kwocie ok. 9 mln zł z zaliczki (15 mln zł) do zawartej w styczniu 2020 umowy przedwstępnej sprzedaży prawa użytkowania wieczystego 2 ha gruntu z firmą Noho Investment, z której wynikało, iż po uzyskaniu prawomocnej decyzji WZ do dnia 26.02.2021 nastąpi zawarcie umowy przyrzeczonej i końcowa zapłata 10 mln zł.

Z racji przypadającego na sierpień 2020 roku zakończenia drugiej kadencji zarządu prezesa Jerzego Jasiowki decyzja o rozpoczęciu inwestycji miała być podjęta po Walnym Zgromadzeniu członków i wyborze nowych władz na nową kadencję, tj. we wrześniu 2020. Cały skład zarządu prezesa Jasiówki za wyjątkiem Grzegorza Bartosza i Tadeusza Zapióra deklarował chęć dalszej pracy w zarządzie.

Przebieg walnego zebrania członków klubu (obszernie zrelacjonowany w numerze 183/184 miesięcznika „Futbol Małopolski) zmienił diametralnie wszystkie plany i w efekcie nowa trybuna nie powstała, zaś awanse Garbarni do II, a nawet I ligi to już historia.

Bezpodstawnie oskarżające nas z wniosku Jacka Kaima i Tadeusza Zapióra zawiadomienie do prokuratury skutkowało umorzeniem przez nią postępowania. Pomówieni przed Walnym Zgromadzeniem w prasie o „skok na kasę, nepotyzm, traktowanie klubu jak prywatni folwark” członkowie zarządu: Jerzy Jasiówka, Marek Siedlarz, Władysław Florek, Jerzy Cierpiatka wnieśli z kolei prywatny akt oskarżenia przeciwko Tadeuszowi Zapiórowi. Sądy obu instancji wydały jednomyślne wyroki skazujące Tadeusza Zapióra na kary finansowe grzywny i nawiązki oraz opublikowanie wyroku w prasie na koszt oskarżonego.

Niestety, skutkiem nikczemnego pomówienia niżej podpisanych, inicjatorzy tegoż procederu tj. Tadeusz Zapiór i Jacek Kaim zbudowali koalicję wnioskującą na osobę prezesa klubu Grzegorza Bartosza i doprowadzili do wyboru nowych władz Garbarni. Grzegorz Bartosz uzyskał o dwa głosy więcej niż dotychczasowy prezes Jerzy Jasiówka.

Następnego dnia po wyborach, zgodnie z protokołem podpisanym przez nowo powołanego prezesa, zostały mu przekazane m.in. wymienione powyżej dokumenty do realizacji budowy nowej trybuny i wyciąg bankowy wraz z dostępem do środków zgromadzonych na ten dzień na rachunku bankowym w kwocie blisko 9 mln zł.

Początkowe wywiady prasowe nowego zarządu mogły jeszcze budzić nadzieję na realizację głównej inwestycji, ale po hucznym fetowaniu stulecia klubu temat całkowicie przepadł. Podobny los spotkał koncepcję budowy budynku mieszkalno-usługowego od strony ul. Konopnickiej, bo procedowany już wniosek o ustalenie warunków zabudowy na taką inwestycję został przez zarząd Grzegorza Bartosza zawieszony.

Na trzy dni przed terminem zawarcia umowy przyrzeczonej sprzedaży prawa użytkowania wieczystego ze spółką Noho Investment, tj w dniu 24.02.2021 prezes Grzegorz Bartosz i skarbnik Paweł Ciszek w akcie notarialnym poświadczyli, iż w związku z faktem, że decyzja o warunkach zabudowy będąca warunkiem zawarcia umowy nie jest wciąż prawomocna, to przedłużają termin zawarcia umowy o kolejny rok.

Jednocześnie wyrazili zgodę na dopisanie do umowy trzech dodatkowych warunków, które Garbarnia zobowiązała się spełnić. To jest:

• dokonać wydzielenia nieruchomości będącej przedmiotem umowy przedwstępnej do nowej księgi wieczystej;

• uzyskać decyzję z Wydziału Skarbu UMK o zmianie sposobu przeznaczenia gruntu;

• uzyskać prawomocne pozwolenie budowy na realizację inwestycji mieszkaniowej, które po uzyskaniu miało zostać przepisane na Noho Investment.

Nastąpiło to pomimo, iż w dniu podpisywania aneksu z dodatkowymi warunkami warunek prawomocnej decyzji WZ był już spełniony! Bowiem decyzją Samorządowego Kolegium Odwoławczego z dnia 16.02.2021 decyzja WZ nr AU2/6730.2/723/2020 z dnia 15.12.2020 stała się prawomocna!

Zachodzi więc pytanie o cel takiego działania i powód zobowiązania klubu do spełnienia trzech dodatkowych warunków. I tutaj jedynie zgadzamy się ze stwierdzeniem wiceprezesa obecnego zarządu, Marcina Penszkala, że takiego aneksu nigdy nie wolno było podpisać.

Realizacja warunku nr 3, czyli złożenie wniosku o pozwolenie na budowę bloków mieszkalnych bez wcześniejszego uzyskania decyzji o zmianie sposobu użytkowania gruntu (ze sportowego na mieszkaniowy) doprowadziło do złożenia pozwu przez Gminę Kraków o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego na działki objęte wnioskiem o pozwolenie na budowę. Proces sądowy trwa do teraz i nie wiadomo kiedy się skończy. I jak się skończy…. Również do dzisiaj nie zostały spełnione warunki nr 1 i 2.

Nie zgadzamy się natomiast z dalszym rozmijaniem się z faktami przez Marcina Penszkala. Albowiem podpisywanie umowy przedwstępnej sprzedaży gruntu dla uzyskania środków na sfinansowanie kosztów budowy trybuny jest czymś zrozumiałym. Tym bardziej dla włodarza klubu winno być zrozumiałe dwukrotne działanie naszego zarządu o rozwiązaniu umów przedwstępnych i zawarcie ich z nowymi podmiotami na korzystniejszych warunkach cenowych, odpowiadających aktualnym na dzień podpisania cenom rynkowym nieruchomości w Krakowie. Jest to wręcz obowiązek zarządu stowarzyszenia. Określanie tego mianem „nakręcania spirali kredytowej” jest daleko idącym nadużyciem. W każdym bowiem z tych dwóch przypadków, w związku z niespełnieniem się warunku uzyskania decyzji administracyjnej w określonym terminie, niezależnym od obu stron umowy, zaliczki były zwracane w kwotach netto i klub nie poniósł żadnych kosztów z tego tytułu.

Przejadanie zaliczek nastąpiło dopiero po wspomnianym wyborze władz klubu w roku 2020 i całkowitym zaniechaniu inwestycji w infrastrukturę klubową, w tym w budowę nowej trybuny.

Wspomniana kwota blisko 9 mln zł zgromadzona przez nasz zarząd na budowę trybuny została w całości skonsumowana w latach 2020-2024. Wystarczy wskazać, iż jedyna nowa inwestycja w tym czasie to stojak na rowery na parkingu klubowym. A klub funkcjonował w tych latach na poziomie II, a następnie III ligi.

Ale przejadanie trwa nadal, co ciekawsze - przez zarząd prezesów Jacka Kaima i Marcina Penszkala. Oto bowiem po rezygnacji w trakcie kadencji przez prezesa Grzegorza Bartosza (bez podania przyczyny - gdy liczby na klubowym rachunku bankowym zbliżały się do zera…) w lipcu 2023 rekomendowany przez Bartosza (sic!) na prezesa Paweł Ciszek w ostatnim dniu zakończenia swojej kadencji, w lipcu 2024 podpisał kolejny aneks do przedmiotowej umowy.

Co należy pochwalić, zwaloryzowana została cena sprzedaży gruntów, choć niestety powtórzono zobowiązanie klubu do spełnienia trzech dodatkowych warunków wymienionych powyżej. Ale istotę aneksu stanowi zapis, iż Noho Investment będzie wypłacać dla klubu kolejne zaliczki na poczet ceny sprzedaży. Pierwszą w kwocie 1 mln zł plus VAT do dnia 31.07.2024 i kolejne 3 mln zł plus VAT w transzach po 500 tys. zł do 31.07.2026. Taka wersja krąży po Krakowie pocztą pantoflową, ze strony obecnego zarządu nie zdementował jej nikt.

Jakkolwiek przejadanie środków finansowych w kadencji 2020-2024 za rządów prezesów Bartosza i Ciszka było relatywnie większe (blisko 9 milionów na 4 lata), to wówczas klub funkcjonował przez trzy sezony na poziomie II ligi i jeden sezon w trzeciej lidze.

Pierwszą decyzją prezesów Kaima i Penszkala latem 2024 była samodegradacja I drużyny seniorów Garbarni z III do V ligi, więc środki zapisanych w aneksie zaliczek na poczet ceny sprzedaży w kwocie 4 mln na dwa lata dają panom prezesom znacznie większy komfort w zarządzaniu klubu, bo na szóstym poziomie rozgrywkowym.

Bicie przez Marcina Penszkala na alarm, że developer przejmie klub i jego grunty o wartości 100 mln zł (bo Garbarnia nie ma z czego oddać 27 mln zł - skąd takie wyliczenie?!) ma posłużyć zmiękczeniu stanowiska Gminy Kraków w procesie z Garbarnią. Oraz wymóc realizację dodatkowych warunków umowy wspomnianych powyżej. Bowiem zapisy podpisanej przez nasz zarząd umowy przedwstępnej z Noho Investment jednoznacznie określały, iż w przypadku odstąpienia przez którąś ze stron umowy z przyczyn od nich niezależnych zaliczka i zadatek zostaną zwrócone w kwotach netto.

Obecna wyjątkowo trudna sytuacja klubu to efekt „dobrej zmiany” z sierpnia roku 2020. Zastąpienie nikczemną metodą pomówienia zarządu prezesa Jerzego Jasiówki przez inicjatorów sierpniowego przewrotu tj. obecnego prezesa zarządu Jacka Kaima i obecnego przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Tadeusza Zapióra skutkują dzisiejszą sytuacją. Bowiem klubem zaczęły zarządzać osoby bez właściwego wykształcenia i doświadczenia zawodowego. W zarządzie Grzegorza Bartosza funkcyjnymi członkami zarządu byli dwaj panowie trenerzy i dwaj panowie prowadzący zakład stolarski. Raczej nie ta branża…

Brak oporu wśród obecnych członków klubu wobec podjęcia decyzji o wyborze na przewodniczącego Komisji Rewizyjnej osoby prawomocnie skazanej za pomówienie oraz zmniejszająca się ilość członków RKS Garbarnia Kraków jest znamiennym dopełnieniem jego obecnego stanu.

Na koniec, w formie puenty, wracamy do kwestii nepotyzmu. Bowiem ów temat, już w kontekście obecnych zagrywek kadrowych, trafił na podatny grunt w Garbarni właśnie teraz. Gdy funkcyjne miejsce w zarządzie łączy z funkcją dyrektora klubu Patrycjusz Kaim, akurat syn Jacka Kaima.

Ale w tym nie widzą żadnego problemu prezes Jacek Kaim i przewodniczący Komisji Rewizyjnej Tadeusz Zapiór.

Widać, ten przeklęty nepotyzm już przestał boleć…

Byli członkowie zarządu RKS Garbarnia Kraków:

Jerzy Jasiówka - prezes

Marek Siedlarz - wiceprezes

Władysław Florek - skarbnik

Jerzy Cierpiatka - sekretarz