Comarch, który był zainteresowany odkupieniem od miasta akcji Cracovii, nie złożył oferty w przetargu. Urzędnicy przedłużyli procedurę do października.
Miasto Kraków posiada 33 proc. akcji MKS Cracovia SSA. Na początku roku z propozycją ich odkupienia zwrócił się Comarch, czyli większościowy właściciel klubu. Wartość pakietu akcji posiadanego przez miasto została ustalona na 26,7 mln złotych.
Termin zakończenia przetargu został wyznaczony na 21 sierpnia, ale zgodnie z zapowiedziami Janusza Filipiaka, jego firma nie wzięła w nim udziału.
Prezes Comarchu tłumaczył, że musi zainwestować w lodowisko, a konkretnie wymianę band. Koszty generuje również stadion piłkarski, który wymaga remontu – drobnych prac i wymiany murawy, naprawy systemu nawodnienia oraz zbiornika.
Albo akcje, albo remonty
– Powiem szczerze. Nie mam pieniędzy, by wydać 5 mln zł na remont stadionu i lodowiska, które nalezą do miasta, i jeszcze kupić akcje za 25 mln. Jak składaliśmy zainteresowanie kupnem, mieliśmy promesę od pana prezydenta i urzędów, że te inwestycje przeprowadzą. Teraz jednym pismem się wycofali – powiedział w marcu na naszych łamach prezes Comarchu i Cracovii.
Niedawno ukazał się komunikat miasta dotyczący przedłużenia terminu składania ofert na zbycie akcji Cracovii. – Przedłużenie terminu składania ofert nabycia akcji wynika z faktu, iż nie wpłynęła żadna oferta w pierwotnie wyznaczonym terminie – mówi Emilia Król z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
– Oferty należy składać w nieprzekraczalnym terminie do dnia 13 października 2023 roku – czytamy w piśmie. Otwarcie ofert, jeśli takie wpłyną, jest planowane na 31 października. Urzędnicy dali sobie prawo do ponownego przedłużenia oferty.