Podział punktów w derbach Krakowa [ZDJĘCIA]

fot. JG

Wisła Kraków zremisowała z Cracovią 1:1 w spotkaniu 19. kolejki ekstraklasy. Gospodarze szybko zdobyli bramkę i przez większą część spotkania prowadzili, jednak na niespełna 20 minut przed końcem goście zdołali pokonać Łukasza Załuskę.

Wydarzenie: Derby Krakowa to nie tylko zwykły mecz. Bez znaczenia było tutaj to, że Wisła u siebie gra znakomicie, co potwierdziła w ostatnich spotkaniach oraz to, że Cracovia w sześciu kolejnych meczach nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Na pojedynki derbowe zawsze jest pełna mobilizacja. Tak było i tym razem, choć rozstrzygające trafienie ostatecznie nie padło i obie ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów.

Bohater: Patar Brlek sprawił, że Wisła przez blisko 70 minut spotkania prowadziła. Krzysztof Piątek na 20 minut przed końcem meczu wlał nadzieję w serca kibiców Cracovii na wywiezienie z Reymonta choć punktu. Ci dwaj zawodnicy sprawili, że raz jedna, raz druga strona stadionu mogła wznieść okrzyki radości.

Prawdziwym bohaterem ekipy z Reymonta mógł zostać Brlek, który w doliczonym czasie gry otrzymał znakomitą piłkę od Patryka Małeckiego. Młody gracz Białej Gwiazdy jednak spudłował.

Rozczarowanie: Bramka Petara Brleka zamiast podnieść jakość widowiska, nieco ostudziła emocje. Cracovia nie rzuciła się rozpaczliwie do ataku, lecz skupiła się na stopniowym podchodzeniu pod pole karne rywala. Wisła po dobrym pierwszym kwadransie spuściła z tonu i zostawiła więcej pola do gry rywalowi. Nie dziwne więc, że w statystyce celnych strzałów po pierwszej połowie był remis 1:1. Po drugiej połowie było tylko niewiele lepiej.

Warto zwrócić uwagę: Wisła, która u siebie przegrała zaledwie dwa z siedmiu meczów, a w ostatnich spotkaniach z Arką Gdynia (5:1) i Lechią Gdańsk (3:0) pokazała, że jest niezwykle silna, szybko pokazała Cracovii, że będzie jej ciężko zdobyć punkty przy Reymonta. Bramka strzelona w pierwszych minutach spotkania pozwoliła gospodarzom nieco ostudzić emocje i kontrolować grę. Pasy zdołały przeprowadzić atak i oddać strzał na bramkę Łukasza Załuski dopiero po upływie kwadransa. Dobrą interwencją popisał się wówczas bramkarz Białej Gwiazdy, który wybił piłkę spod nóg Krzysztofa Piątka.

- Najlepsze otwarcie zaliczył Petar Brlek. Młody zawodnik Wisły już w 3. minucie trafił do siatki rywala uderzeniem zza linii pola karnego. Po golu nie spoczął na laurach i w dalszym ciągu był niezwykle aktywny w środku pola.

- Goście nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Wisły. Pod koniec pierwszej części meczu częściej podchodzili jednak pod pole karne rywala. Wpierw szczęścia szukał Mateusz Szczepaniak, lecz jego strzał z 33. minuty był bardziej przejawem desperacji aniżeli realną szansą na zdobycie gola. Lepiej wyglądało uderzenie Marcina Budzińskiego. Piłka po zagraniu zawodnika Pasów na milimetry minęła bramkę Wisły.

- Drugą połowę Wisła chciała rozpocząć równie dobrze jak pierwszą. Tym razem gola mógł zdobyć kapitan gospodarzy Arkadiusz Głowacki. Na stanowisku był jednak Grzegorz Sandomierski, który pewną interwencją uchronił swój zespół przed utratą drugiej bramki.

- Im bliżej końca spotkania, tym Cracovia bardziej napierała na bramkę Wisły. W 66. minucie znów w świetnej sytuacji znalazł się Marcin Budziński. Szczęście było jednak po stronie gospodarzy. Zabrakło go chwilę później, kiedy do piłki po błędzie Bobana Jovicia dopadł Krzysztof Piątek i dał Pasom wyrównującego gola.

- Jak na derby przystało, atmosfera na trybunach byłą gorąca. Udzieliła się ona również piłkarzom. W 69. minucie zakotłowało się przy linii końcowej boiska. Konieczna była interwencja sędziego i studzenie emocji. Po żółtej kartce obejrzeli Maciej Sadlok i Krzysztof Piątek.

- Cracovia odkąd prowadzi ją trener Jacek Zieliński nie zwykła przegrywać  Derbów Krakowa. Dla szkoleniowca Pasów były to już czwarte derby. Jak dotąd zaliczył jeden remis i dwa z rzędu zwycięstwa. Po sobotnim pojedynku dołożył kolejny remis.

- W składzie Wisły zabrakło Rafała Pietrzaka. W Cracovii natomiast w osiemnastce meczowej nie znaleźli się Tomas Vestenicky, Piotr Malarczyk i Paweł Jaroszyński, który przegrał walkę z czasem. Damian Dąbrowski, którego występ stał pod znakiem zapytania mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.

- 195. Wielkie Derby Krakowa z wysokości trybun obejrzało 28907 widzów.

Wisła Kraków – Cracovia 1:1 (1:0)

Bramki: Brlek (3.) – Piątek (72.)

Wisła: Załuska – Jović (73. Bartosz), Głowacki, Uryga, Sadlok – Mączyński, Popović – Boguski, Brlek, Małecki – Brożek (80. Ondrasek).

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak, Wołąkiewicz, Brzyski – Steblecki (56. Dąbrowski) , Covilo,– Wójcicki (60. Jendrisek), Budziński, Szczepaniak – Piątek (81. Cetnarski).

Żółte kartki: Sadlok – Steblecki, Brzyski, Piątek, Dąbrowski.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).