Dzień przed spotkaniem z Resovią trener Wisły Kraków odniósł się do zamkniętego sparingu z Siarką Tarnobrzeg, który odbił się głośnym echem.
Przypomnijmy, że w ubiegły piątek Biała Gwiazda zagrała przy Reymonta z Siarką Tarnobrzeg. Spotkanie było zamknięte dla kibiców i dziennikarzy. Mecz trwał dwa razy po 30 minut i dodatkowo 45 minut. Wiślacy wygrali 5:2, o czym poinformowali (wbrew ustaleniom między klubami) pracownicy Siarki w mediach społecznościowych. Wisła potwierdziła to, wraz z nazwiskami strzelców, dopiero w sobotę rano.
– Zamknięte treningi bywały w przeszłości, są teraz i tak samo będzie w przyszłości. Z takiej formuły korzysta wiele klubów na całym świecie. Widzę, że jest mnóstwo osób nieprzychylnych Wiśle, którzy chcą siać zamęt, burzyć poukładaną pracę – powiedział w czwartek Radosław Sobolewski, odnosząc się do komentarzy po sparingu z Siarką.
Sobolewski: Obrażanie jest nieuprawione
– Zorganizowałem trening z trenerem Siarki. Mieliśmy pewne ustalenia, natomiast jedna ze stron ich nie dotrzymała. Dziwię się, że trener, który dotrzymuje słowa, jest krytykowany, a druga, która nie respektuje umówionych wcześniej reguł – nie jest. To dla mnie bardzo dziwne. Nie zgadzamy się z tym. Krytyka, wręcz obrażanie, jest nieuprawione – powiedział „Sobol”.
Początek meczu Wisły z Resovią w piątek o godzinie 20:30 na stadionie przy ulicy Reymonta. Z powodu urazów w kadrze nie znajdą się: Kacper Skrobański, Konrad Gruszkowski (urazy stopy), Momo Cisse (uszkodzony mięsień czworogłowy) i Kamil Broda (ból kolana). Najpoważniejsza jest kontuzja Cisse, który ma wrócić do treningów za dwa-trzy tygodnie, pozostali już w przyszłym tygodniu.