Ważny podpis pod choinkę. Bogaty inwestor chce szybko wprowadzić Hutnika do ekstraklasy [ZDJĘCIA]

Od lewej prezes Cognora Przemysław Sztuczkowski i prezes Hutnika Artur Trębacz fot. Marcin Kądziołka/Hutnik Kraków

Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010 przekaże klub inwestorowi – stalowemu potentatowi Cognor Holding, który obecnie jest sponsorem koszulkowym. Plany są ambitne, najpóźniej w połowie 2026 roku drużyna po raz drugi w historii ma awansować do ekstraklasy.

19 grudnia w hali sportowej przy ulicy Ptaszyckiego, nieopodal stadionu Hutnika, odbywało się spotkanie opłatkowe. Wzięło w nim udział około tysiąca osób: zawodnicy wszystkich roczników, działacze i zaproszeni goście. Nie zabrakło Przemysława Sztuczkowskiego, prezesa i większościowego udziałowca Cognora, o którym od kilku miesięcy wiadomo, że zamierza poważnie zainwestować w nowohucki klub.

– Chcemy w tym momencie zakomunikować, że Hutnik zyskuje partnera, zyskuje inwestora. Holding Cognor będzie zarządzał klubem, mam nadzieję, że to jest milowy krok w jego rozwoju – powiedział prezes Artur Trębacz, cytowany przez „Dziennik Polski”.

Wkrótce m.in. Trębacz i Sztuczkowski podpisali porozumienie, które należy odebrać jako postawienie kropki nad „i”. Rozpoczyna ono procedurę przekazywania klubu inwestorowi. Od miesięcy trwają przygotowania do powołania spółki akcyjnej, która będzie zarządzać pierwszym zespołem i starszymi rocznikami juniorów akademii Hutnika. Stroną rozmów jest także miasto, jako właściciel obiektów przy ulicy Ptaszyckiego, na których trenują i grają piłkarze Dumy Nowej Huty.

Ekstraklasa do 2026?

– Jestem w środku procesu, który jeszcze trwa. Powiem tak: każdy dobry inwestor dla krakowskich klubów jest mile widziany. Hutnik dotąd nie miał szczęścia. Drużyna wróciła do II ligi ze skromnym budżetem, wiele osób wykonało tytaniczną pracę, by osiągnąć sukces. Zaufali im także rodzice, którzy posyłają dzieci do akademii piłkarskiej. Przemysław Sztuczkowski to człowiek związany z Krakowem i inwestujący w mieście. Od kibica, potem sponsora, który coraz bardziej się angażował, przejdzie drogę do głównego inwestora. To jest bardzo dobra wiadomość i jestem dobrej myśli. Wiemy jednak, że środki finansowe nie wystarczą, trzeba podejmować odpowiednie decyzje – mówi Stanisław Moryc, kibic Hutnika, przewodniczący komisji sportu rady miasta.

Pierwszym zadaniem nowego inwestora będzie utrzymanie klubu w II lidze, na trzecim poziomie rozgrywkowym. Po jesieni drużyna Bartłomieja Bobli (w trakcie rundy zastąpił Andrzeja Paszkiewicza) traci trzy punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Pierwszy ruch już wykonano, ściągając do Krakowa czołowego strzelca III ligi Marcina Wróbla z Rekordu Bielsko-Biała. Hutnik zamierza także działać w Afryce, korzystając ze znajomości rynku Egipcjanina Walida Kandela, który będzie wyszukiwał zdolnych zawodników z tego regionu. Piłkarze mają pomagać na boisku, a w przyszłości zapracować na transfery do lepszych klubów. W poniedziałek informowaliśmy, że w styczniu na testy do Krakowa ma przylecieć sześciu wytypowanych graczy.

Moryc: W 2023 koncepcja nowego stadionu

Planem na przyszłość, ale nie bardzo odległą, jest powrót Hutnika do ekstraklasy. Celem jest awans w trzy i pół roku, do końca sezonu 2025/2026. Jeżeli założymy, że w obecnych rozgrywkach drużyna utrzyma się w II lidze, to w trzech kolejnych będzie musiała wywalczyć dwie promocje. Gdyby to się udało, jak bumerang wróci temat budowy nowego stadionu, bo aktualny obiekt nie spełni wymagań licencyjnych.

– Trwają prace nad koncepcją nowego obiektu. Ma być gotowa w 2023 roku, by potem móc na niej popracować i przygotować dokumentację projektową. Uważam, że trzeba to tak zaplanować, by przekazywane obiekty dawały stabilizację naszym klubom – mówi przewodniczący Moryc.

Puchary i spadek

Sekcja piłki nożnej działa w Hutniku od samego początku, czyli 1950 roku. Pierwszy mecz ligowy drużyna rozegrała dwa lata później w grupie D II ligi. Marzenia o ekstraklasie na Suchych Stawach spełniły się dopiero w 1990 roku, pod wodzą trenera Władysława Łacha. Klub utrzymał się w elicie przez siedem sezonów, przez dwa był jedynym przedstawicielem Krakowa w ekstraklasie. Rozgrywki 1995/1996 skończył z brązowym medalem mistrzostw Polski, na ławce z Jerzym Kasalikiem, i grał w Pucharze UEFA. W Nowej Hucie do dziś wspominają mecze z drużynami Hazri Bukowna Baku, Sigma Ołomuniec i przede wszystkim AS Monako.

Sezon z europejskimi pucharami zakończył się spadkiem. Hutnik popadł w długi, a potem na długie lata zniknął z poziomu centralnego. Od IV ligi odbudowywało go Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010. Na poziom centralny wrócił w 2020 roku. 
News will be here