Zamieszanie z remontem stadionu i meczami Wisły. Klub zapłaci mniej, ale nie uniknie strat?

Jesienny mecz z Ruchem zgromadził przy Reymonta ponad 22 tys. kibiców. Wiosną o takiej liczbie widzów klub będzie mógł pomarzyć fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Modernizacja stadionu im. H. Reymana utrudni Wiśle organizację dni meczowych w pierwszej połowie roku. Liczba dostępnych miejsc będzie się różnić w zależności od terminu. To bardzo nieoficjalna informacja, ale podobno jest szansa, że przynajmniej na niektóre spotkania obiekt będzie mógł przyjąć kilkanaście tysięcy osób.

W poniedziałek krakowski klub i operator stadionu – Zarząd Infrastruktury Sportowej – wydali komunikat dotyczący wstrzymania sprzedaży karnetów na spotkania Białej Gwiazdy w rundzie wiosennej I ligi. Prowadzona od początku roku, na ostatnią chwilę, modernizacja areny przed tegorocznymi igrzyskami europejskimi spowoduje czasowe ograniczenia w dostępie do poszczególnych trybun. Zakres prac obejmuje nie tylko remont elewacji, ale także wymianę różnych instalacji – m.in. przeciwpożarowej. To przede wszystkim te prace spowodowały obecne zamieszanie.

Ostateczne decyzje o liczbie widzów wpuszczanych na mecze jeszcze nie zapadły. W tej chwili krakowski klub pod presją czasu przygotowuje plan organizacji dni meczowych w tymczasowych, trudnych warunkach. Nieoficjalnie można usłyszeć, że zaledwie siedem tysięcy widzów na meczu to czarny scenariusz, który raczej się nie sprawdzi, a jest szansa na udostępnianie kilkunastu tysięcy krzesełek na niektóre mecze.

– Liczba dostępnych miejsc w trakcie meczów I ligi będzie uzależniona od zakresu prac w danym momencie i może ulegać zmianie – mówi Michał Sobolewski, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Sportowej.

Uczestnicy imprezy masowej, a taką są mecze piłkarskie przy ulicy Reymonta, muszą być bezpieczni. Zgodę na użytkowanie poszczególnych sektorów przed każdym spotkaniem wydają służby. W sprawie korzystania ze stadionu w czasie remontu najwięcej do powiedzenia będzie miała straż pożarna. I to od niej będzie zależeć, ile krzesełek będą mogli zająć kibice.

Wisła będzie stratna?

Informacja o wstrzymaniu sprzedaży karnetów, a także zmianie miejsc dla części kibiców, rozgrzała wiślackie fora i media społecznościowe. „Gazeta Krakowska” poinformowała, że publiczność w czasie wiosennych spotkań Białej Gwiazdy może zostać ograniczona nawet do siedmiu tysięcy. Gdyby tak rzeczywiście było, na stadion weszliby posiadacze karnetów, których klub sprzedał łącznie prawie 4,5 tysiąca, i na przykład bardzo niewielka liczba fanów z biletami.

Tymczasem w rundzie jesiennej każdy ligowy mecz krakowskiej drużyny gromadził ponad 10 tysięcy widzów, najczęściej frekwencja była dużo lepsza. W całym 2022 roku zmagania piłkarzy oglądało łącznie ponad 262 tys. kibiców, średnio ponad 15 tys. na spotkanie. Po objęciu przez Jarosława Królewskiego większościowego pakietu akcji klubu i zimowych transferach wiślacka społeczność na nowo odzyskała nadzieje na odrobienie strat i skuteczną walkę drużyny o powrót do ekstraklasy. Nastroje przekładają się na frekwencję, więc przed startem rundy można było zakładać, że zainteresowanie wydarzeniami przy ulicy Reymonta będzie na podobnym poziomie, a nawet może wzrosnąć. Każda wizyta kibica przynosi konkretne pieniądze. Płaci on nie tylko za karnet czy bilet, ale często korzysta z cateringu, odwiedza sklep z gadżetami. Choć koszty organizacji spotkań nie są małe (dzierżawa stadionu, ochrona), dużo niższa frekwencja w skali całej rundy będzie oznaczać dla klubu straty liczone w milionach złotych.

W poniedziałek po południu zadaliśmy Wiśle pytania dotyczące obecnej sytuacji, organizacji meczów, kosztów i możliwych strat. Na razie klub ograniczył się tylko do krótkiego komentarza. – Obecnie pracujemy nad rozwiązaniami i prowadzimy rozmowy ze służbami. Na pytania odpowiemy po konsultacjach – powiedziała nam Karolina Kawula, rzecznik prasowy 13-krotnego mistrza Polski.

Stawka za dzierżawę stadionu

Latem ubiegłego roku były już prezes Wisły Dawid Błaszczykowski i dyrektor ZIS Krzysztof Kowal podpisali aneksy do umów dzierżawy. Z jednej strony stawka za najem stadionu wzrosła (miasto argumentowało to inflacją), z drugiej – chwilowo jest niższa ze względu na wyłączenie z użytkowania trybuny od strony Błoń i narożników, przez co od początku sezonu maksymalna pojemność stadionu to 23 989 osób.

Od 13 lipca do 31 sierpnia klub płacił za wynajem obiektu na jeden mecz 78 374,74 zł + VAT. Od 1 września do czasu zakończenia modernizacji wynosi 94 049,69 zł + VAT, a po zakończeniu prac (nie później niż od 11.06.2023) wzrośnie do 129 020,76 zł + VAT. Ile krakowski klub będzie płacił wiosną, po kolejnym ograniczeniu liczby miejsc? Remont ma się zakończyć do 31 maja.

– Stawki za wynajem Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana na potrzeby rozgrywania meczów Wisły Kraków w ramach I ligi będą każdorazowo dostosowywane procentowo do zakresu udostępnienia stadionu, jaki ze względu na prowadzony remont będzie możliwy w dniu meczu – tłumaczy Michał Sobolewski.

Tu także trzeba poczekać na ostateczne decyzje i komunikaty.

Ile kosztuje remont stadionu?

Na koniec krótka informacja o koszcie remontu stadionu im. H. Reymana. Gdy w grudniu w siedzibie ZIS podpisana została umowa z wykonawcą (Eiffage Polska), podana została kwota 98 mln 858 tys. 555 złotych (w tym 80 mln 100 tys. zł dotacji z ministerstwa sportu i turystyki). Na tablicy informacyjnej przy stadionie wartość inwestycji to z kolei 100 mln 13 tys. 945 zł.

– ZIS nie podpisywał aneksów do umowy z 8 grudnia. Wyższa kwota wynika z dodania na tablicy informacyjnej kosztów przygotowania PFU (planu funkcjonalno-użytkowego). Kwota prac remontowych nie uległa zmianie – tłumaczy Michał Sobolewski.