Jedna z sierpniowych ulew mocno dała się we znaki stadionowi Prądniczanki. Miasto wskazało powód zalania i wystąpiło do ubezpieczyciela o odszkowanie.
Klub Sportowy Prądniczanka walczył z wodą 5 i 6 sierpnia. Zalane zostało boisko stadionu przy ulicy Boboli, ale sztuczną murawę w kilkanaście godzin udało się przygotować do wznowienia treningów. Dużo większe zniszczenia woda wyrządziła w klubowych szatniach i magazynach. Do wyrzucenia na śmietnik nadawało się część mebli i sprzętu. Woda nie oszczędziła także kostki parkingowej.
– Zalanie część obiektu nastąpiło w związku z niewydolnością systemu odprowadzenia wód opadowych w głównym kolektorze wód opadowych w ciągu al. 29 Listopada – informuje Michał Sobolewski, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Sportowej, którego pracownicy wzięli udział w wizji lokalnej na terenie klubowych obiektów.
– Złożono wnioski do ubezpieczyciela. Po uzyskaniu odszkodowania zostaną przeprowadzone prace remontowe – dodaje pracownik miejskiej jednostki.
Prądniczanka prowadzi również zbiórkę internetową na usuwanie skutów podtopienia i zakup sprzętu, który w przyszłości pozwoli walczyć z żywiołem i ograniczyć jego skalę. Na razie udało się zebrać ponad 8,5 tysiąca złotych.
Klub zamierza kupić między innymi pompę spalinową i wybudować specjalne grodzie, które w czasie obfitych opadów ustanowią tamę dla spływającej wody.
Odnowiony stadion KS Prądniczanka otwarto w maju 2019 roku. We wrześniu obiekt będzie gościł mecze mistrzostw Europy w ampfutbolu.