W sierpniu nagle trzeba było zamknąć pływalnię Korony w Podgórzu. Pływacy musieli się przenieść na dwa inne obiekty, a miasto musi szukać dużych pieniędzy na remont.
Pływalnia przy ulicy Kalwaryjskiej przechodziła regularne przeglądy. Projektant zalecił miastu, by przed ewentualnym dużym remontem przyjrzeć się konstrukcji. Wyniki badań próbek materiałowych elementów konstrukcyjnych były tak złe, że rekomendacja mogła być tylko jedna: obiekt należy zamknąć.
– Ekspertyza została wykonana zgodnie z planem, podczas przerwy technicznej. Mieliśmy nadzieję, że w tym roku wykonamy drobne prace modernizacyjne, by basen posłużył przez najbliższy rok i zyskać czas na znalezienie alternatywnej pływalni – mówiła w czasie posiedzenia Komisji Sportu i Kultury Fizycznej Rady Miasta Krakowa Katarzyna Stępniewska-Walaszczyk, p.o. dyrektora Zarządu Infrastruktury Sportowej.
„Stan przyszłej katastrofy budowlanej”
Radna Grażyna Fijałkowska poznała szczegółowe wyniki ekspertyzy. – Żelazo całkiem skorodowało, z betonu został tylko piasek, a kolumny trzymają się na obudowie. Dno w każdej chwili mogłoby runąć, grozi nam katastrofa budowlana z rożnymi skutkami – podkreśliła. Paweł Bystrowski, nowy wicedyrektor ZIS ds. inwestycji mógł tylko przytaknąć: – Wyniki badań wskazały na stan przyszłej katastrofy budowlanej.
W czasie posiedzenia komisji padały pytania, jak to się stało, że wcześniej nikt nie zauważył pogarszającego się stanu konstrukcji, że wynik ekspertyzy postawił urzędników pod ścianą. – Z przeglądami technicznymi budynków jest jak z przeglądami samochodu. Jest sprawdzany, ale nikt nie sprawdza silnika, wszystkich „bebechów”. Ostatnio nie był robiony przegląd, ale ekspertyza. I to jest słowo klucz, bo robi ją osoba z innymi uprawnieniami, za inną kwotę. Po przeglądach przeprowadzaliśmy zalecane remonty, ale przeglądając nieckę basenową, nikt nie sprawdził jej konstrukcji. Dlatego była rekomendacja projektanta, że jak chcemy przeprowadzić duży remont baseny, to trzeba przyjrzeć się konstrukcji – tłumaczyła dyrektorka ZIS.
Basen Korony zamknięty. Koszty remontu będą ogromne
Stępniewska-Walaszczyk wymieniała inwestycje przeprowadzone w ostatnich latach. Radny Michał Ciechowski zapytał ją o pojawiającej się w przestrzeni publicznej informacje o generalnym remoncie obiektu. – Nie jest prawdą, że były ogromne remonty na tej sali. To było łatanie: izolacja, wymiana podłoża, filtrów, instalacji osuszającej, by basen jak najdłużej mógł działać – tłumaczyła. Przypomniała, że w 2017 ZIS zlecił przygotowanie dokumentacji dla remontu całego kompleksu sportowego, wycenionego wtedy na 85 mln zł, ale zadanie to nigdy nie znalazło się w budżecie.
Miasto zadeklarowało, że doprowadzi basen Korony do stanu, by mógł być bezpiecznie użytkowany. W przyszłym tygodniu ZIS planuje ogłosić przetarg na przygotowanie koncepcji i sporządzenie dokumentacji projektowej, która ma być przygotowana w przyszłym roku. Łącznie ma to kosztować około 750 tys. zł. – W czwartym kwartale 2025 powinniśmy mieć pozwolenie na budowę i wówczas planujemy ogłosić przetarg na remont konstrukcji niecki. Prace mają się zacząć w 2026 i potrwać do 2027. W tej chwili nie jesteśmy w stanie określić kwartału. Przewidujemy, że potrzeba będzie między 36 a 40 mln zł na 2026 i 2027 rok – powiedziała dyrektorka ZIS.
Krótka umowa. Docelowo jeden basen
Zawodnicy sekcji pływackiej Korony trenują w miejskich obiektach przy ulicy Facimiech i Kurczaba, którymi zarządza Siemacha. Umowa została podpisana do końca stycznia, ponieważ miastu zależy, by docelowo treningi odbywały się na jednej pływalni.
Agata Skalska, prezeska KS Korona 1919 była pytana, gdzie przeniosły się dzieci ze szkół, które korzystały z pływalni przy Kalwaryjskiej. Przekazała, że kończy się remont małej niecki, gdzie zajęcia nadal będą mieli uczniowie SP 26. Inna placówka postanowiła korzystać z hali, a kolejna wynajęła inną pływalnię.
