Cracovia wygrała na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 2:1 i zakończyła sezon 2024/2025 na szóstym miejscu. Mistrzem Polski został Lech Poznań, a za nim uplasowały się drużyny Rakowa Częstochowa i Jagiellonii Białystok. Z ekstraklasą żegnają się Stal Mielec, Śląsk Wrocław i Puszcza Niepołomice.
Był to ostatni mecz Pasów pod wodzą Dawida Kroczka. Jego następcę mamy poznać do dwóch tygodni – tak w piątek przekazał prezes Mateusz Dróżdż. Zdradził, że w grze zostało trzech szkoleniowców.
Nowy właściciel Pasów?
Portal meczyki.pl poinformował w sobotę, że nowym właścicielem Cracovii ma zostać amerykański biznesmen Piotr Platek, który w 2023 roku był blisko zainwestowania w Łódzki Klub Sportowy, ale do transakcji nie doszło. Krakowski klub był przygotowywany do sprzedaży od ponad roku. W 2024 jego właściciel, firma Comarch, została przejęta przez amerykański fundusz CVC Capital Partners, który nie jest zainteresowany jego prowadzeniem.
Płątek do niedawna był właścicielem włoskiego klubu Spezia Calcio.
Zagłębie – Cracovia. Zasłużone prowadzenie do przerwy
W Lubinie Cracovia potwierdziła zwyżkę formy na finiszu ligi, ale nie był to tak spektakularny występ jak z Legią. Dzięki drugiej wygranej z rzędu obroniła szóste miejsce. Gospodarze już jakiś czas temu zapewnili sobie utrzymanie, o które na pewnym etapie sezonu mocno drżeli. Leszek Ojrzyński okazał się skutecznym „strażakiem”, jednak jego piłkarze pożegnali sezon dwoma porażkami. Pierwszy celny strzał dopiero w 23. minucie oddał Amir Al-Amari, który jeszcze w pierwszej połowie miał udział w dwóch strzelonych golach.
W 27. minucie reprezentant Iranu nie dośrodkował dobrze, ale Mauro Perković wygrał pojedynek powietrzny i zgrał głową do Virgila Ghity. Rumun przytomnie oddał piłkę Ajdinowi Hasiciowi, który samym przyjęciem „odjechał” Kajetanowi Szmytowi i huknął sprzed pola karnego. To była prawdziwy pocisk i Jasmin Burić nie zdołał go zatrzymać, choć futbolówka leciała na dobrej dla niego wysokości. Pogubili się w tej sytuacji, znacznie szybciej mogli przerwać akcję. Jednak kwadrans później prawdziwie skompromitowali się pod swoją bramką. Nieudolność, niefrasobliwość i jeszcze wiele przymiotników dobrze opisałoby ich postawę. Do tego fragmentu idealnie pasowałaby też muzyka znana z programów komika Benny'ego Hilla. Pasy nie odpuszczały i zostały nagrodzone. Al-Amari wygrał główkę, Perković kopnął ją szpicem i przelobował bramkarza.
Honorowy gola byłego zawodnika Cracovii
Druga połowa zaczęła się od nieuznanej bramki Gustava Henrikssona, który po dobrze rozegranym wolnym był na spalonym. Za chwilę Zagłębie złapało kontakt dzięki precyzyjnemu kopnięciu z dystansu Damiana Dąbrowskiego. Łatwo przeszli środkiem, rezerwowy Marcel Reguła stał tyłem do bramki, ale zgrabnie się obrócił z rywalem na plecach i wypuścił kapitana, który w ostatniej kolejce doczekał się pierwszego trafienia. Jego zespół chciał pójść za ciosem i obraz gry się zmienił. To jednak Cracovia miała najlepszą okazję, by znów mieć dwa gole przewagi. Mick van Buren zagrał prostopadle do Hasicia na sam na sam z bramkarzem, jednak w starciu Bośniaków lepszy okazał się Burić.
Zagłębie Lubin – Cracovia 1:2 (0:2)
Bramki: Dąbrowski (47.) – Hasić (27.), Perković (42.).
Zagłębie: Burić – Orlikowski (86. Nowogoński), Nalepa, Ławniczak, Corluka – Dąbrowski, Kolan (46. Kłudka) – Szmyt, Radwański (85. Mróz), Pieńko – Kurminowski (46. Reguła).
Cracovia: Ravas – Ghita, Henriksson, Perković – Kakabadze, Al-Amari (80. Sokołowski), Maigaard, Olafsson – Rózga (80. Biedrzycki), Kallman (63. van Buren), Hasić (90. Minczew).
Żółte kartki: Corluka – Al-Amari, Rózga.
Sędziował Łukasz Karski (Słupsk).