Biała Gwiazda uległa na wyjeździe Spartakowi Trnawa 1:3 w pierwszym meczu III rundy el. Ligi Konferencji. Do przerwy, poza początkiem, grała odpowiedzialnie i strzeliła gola. W drugiej połowie wszystko zaprzepaściła fatalną postawą w obronie.
Wykorzystali błąd
W pierwszoligowcu między słupkami niespodziewanie stanął Kamil Broda, a nie etatowy bramkarz Anton Cziczkan. Kazimierz Moskal nie odsunął też od wyjściowego składu winowajcy z Pruszkowa Tamasa Kissa, który miał szanse na rehabilitację i pokazał się z lepszej strony. Trenerowi nie ma się też co dziwić, bo jego pole manewru było mocno ograniczone. Na początku spotkania Michal Duris już szykował się do wykonywania karnego po ewidentnym zagraniu ręką Wiktora Biedrzyckiego, ale wiślakom się upiekło. Wcześniej Giannis Kiakos stracił piłkę na lewej stronie, ale po poślizgnięciu się był faulowany przez Hugo Ahla, co sędzia dostrzegł w powtórce obejrzanej na monitrorze.
20 minut później skrzydłowy Spartaka źle podawał na swojej połowie, z czego skorzystał Angel Baena i pomknął na bramkę. Powstrzymał go Żiga Frelih, ale piłka wróciła pod nogi Hiszpana, który przytomnie wyłożył ją na strzał do pustej Angelowi Rodado. Król strzelców poprzedniego sezonu I ligi po raz czwarty trafił w eliminacjach pucharów.
Druga połowa obnażyła słabośći wiślaków
Trener gospodarzy trochę bał się tego meczu. Michal Gasparik nie krył, że jego drużynie lepiej gra się, gdy zaczyna na wyjeździe. Na drugą połowę Spartak wyszedł z dwoma zmianami i z pomocą wiślaków, którzy nie potrafili wybić piłki (na koniec serii pomyłek Marc Carbo zagrywał piętą przed swoim polem karnym...) natychmiast wyrównał Duris. Po godzinie gry obrona krakowian znów się skompromitowała. Po długim zagraniu bramkarza powstał chaos, w którym najlepiej odnalazł się Philip Azango i ładnie przymierzył. Szansę na remis zmarnował Rodado, bo z woleja trafił w słupek, a za chwilę obrona wiślaków po raz kolejny została ośmieszona. Z bliska swojego drugiego gola wpakował Duris, którego krycie odpuścił Biedrzycki.
Czy to w lidze, czy w europejskich pucharach, postawa Wisły pod swoją bramką woła o pomstę do nieba, czego efekty widać w wynikach. W doliczonym po strzale Martina Mikovicia Brodę uratowały poprzeczka i słupek.
Rewanżowe spotkanie zostanie rozegrane w Krakowie 15 sierpnia o godz. 20.30. Wcześniej w poniedziałek o 19, Biała Gwiazda w I lidze podejmie Ruch Chorzów.
Spartak Trnawa – Wisła Kraków 3:1 (0:1)
Bramki: Duris (47., 68.), Azango (60.) – Rodado (26.).
Spartak: Frelih – Holik, Ujlaky, Kosa, Mikovic – Ahl (46. Pich), Bainović (77. Kratochvil), Zeljković, Azango (86. Daniel) – Paur (46. Prochazka), Duris (90. Kupista).
Wisła: Broda – Mikulec, Uryga, Biedrzycki, Kiakos (76. Jaroch) – Carbo, Gogół (84. Kutwa) – Baena (76. Duarte), Sukiennicki (58. Zwoliński), Kiss (84. Starzyński) – Rodado.
Żółte kartki: Bainović – Sukiennicki.
Sędziował Sajat Karabajew (Kazachstan).