News LoveKraków.pl

Trener bez umowy, zdekompletowany sztab i kadra. Jaka przyszłość czeka Garbarnię?

Obiekty Garbarni Kraków przy ulicy Rydlówka fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Garbarnia Kraków w czerwcu otrzymała licencję na występy w III lidze, ale nie wiadomo, czy wystartuje. O tym, jaką drogą pójdzie mistrz Polski z 1931 roku, zdecyduje najbliższe walne zebranie.

– Czy Garbarnia umiera po cichu? – takie pytanie zadał nam ostatnio jeden z Czytelników. Jest zasadne, ponieważ ostatnia informacja na stronie internetowej klubu pochodzi sprzed miesiąca i dotyczy spotknia z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, które kończyło sezon.

Milczą także media społecznościowe klubu z ulicy Rydlówka. Ostatni wpis na Instagramie pojawił się 27 kwietnia, na X (dawniej Twitter) 24 maja, a na Facebooku 20 czerwca i dotyczył urodzin trenera Marcina Pluty.

Niepewna przyszłość

38-letni szkoleniowiec od 1 lipca prowadzi treningi mimo braku umowy. Pracuje w skrajnie trudnych warunkach, bo jego sztab – i tak bardzo skromny – został zdekompletowany. Odeszli asystenci, trener bramkarzy, specjalista przygotowania motorycznego...

– Sytuacja jest zawiła – podkreśla Pluta w rozmowie z LoveKraków.pl. Mam słowne zapewnienie, że dostanę nową umowę. Zostałem z drużyną, bo jestem też emocjonalnie związany z klubem [przez 11 lat grał w Garbarni, był kapitanem drużyny – przyp. red.]. Przełomowym momentem będzie walne zgromadzenie, które wybierze nowe władze. Obecnie jest plan, by wystartować w III lidze, ale są też pomysły, by zagrać w niższej klasie – mówi.

Trener potwierdza to, o czym słyszymy od innych osób mniej lub bardziej związanych z klubem. Walne zgromadzenie zostało zaplanowane na 17 lipca. W 2020 na czteroletnią kadencję prezesem został wybrany Grzegorz Bartosz. Latem ubiegłego roku zrezygnował i w czasie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków RKS Garbarnia funkcję powierzono Pawłowi Ciszkowi, skarbnikowi klubu (w zarządzie od 27 sierpnia 2020), wcześniej przewodniczącemu komisji rewizyjnej.

Na początku czerwca Garbarnia, która poprzedni sezon zakończyła na dziesiątym miejscu, otrzymała licencję na kolejne rozgrywki. Tym razem za proces licencyjny odpowiadał Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej. – Licencja została przyznana bez jakichkolwiek nadzorów. Nie dotarły do nas oficjalne informacje, by klub miał się wycofać z rozgrywek, które prowadzi Polski Związek Piłki Nożnej – podkreśla w rozmowie z naszym portalem Karol Stępień, sekretarz komisji.

Problemy Garbarni Kraków. Czy wystartuje w III lidze?

PZPN w tym tygodniu opublikował terminarz. W inauguracyjnej kolejce Brązowi mają rozegrać wyjazdowe derby z Wiślanami Jaśkowice. – Sytuacja jest skomplikowana, ale jeżeli wygra jedna z opcji, której aktualnie nie ma przy władzy, to zespół nie przystąpi do rozgrywek III ligi – słyszymy od jednen z osób.

Czy będzie miał kto grać? Klub opuścili zawodnicy, którym skończyły się umowy. Przykładowo: kapitan Mateusz Duda przeniósł się do Zagłębia Sosnowiec, a Mateusz Sowiński do Hutnika Kraków. Piotr Zagórowski i Patryk Moskiewicz są już graczami rezerw Wisły II Kraków, beniaminka III ligi.

– Zostali z nami gracze z ważnymi kontraktami, przyglądamy się tym, który ostatnio grali w rezerwach – mówi trener Marcin Pluta.

Zawodnicy trenują od 1 lipca. W niedzielę (7.07) o godz. 17 czeka ich pierwszy sparing na stadionie Hutnika. Będzie to pożegnalny mecz Krzysztofa Świątka, legendy Dumy Nowej Huty. W przyszłym tygodniu czeka ich gra wewnętrzna lub gra towarzyska z rywalem, jeżeli uda się go zakontraktować. Potem zaplanowano jeszcze spotkania z Sandecją Nowy Sącz i Orłem Ryczów.

Klub zwolnił rzecznika i dyrektorkę

W klubowych mediach nie przeczytacie tych informacji, ponieważ nie ma ich kto publikować. Pod koniec kwietnia klub wypowiedział umowę rzecznikowi Rafałowi Staremu. Pożegnano się także z dyrektor zarządzającą Katarzyną Woydą.

Garbarnia mierzy się z problemami finansowymi. W ostatnich miesiącach wrócił temat realizacji projektu Garbarnia 2.0 i powiązaną z nim budową bloków na działkach należących do klubu. Przedstawiciele Brązowych przekonywali, że bez realizacji przedsięwzięcia przyszłość 113-letniego klubu jest zagrożona.

O funkcjonowaniu Garbarni Kraków chcieliśmy porozmawiać z prezesem Pawłem Ciszkiem, ale nie odpowiedział na naszą prosbę o kontakt.