Zakończył się sezon w II lidze, a w III do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki. Na boisku Hutnika awans świętował Znicz Pruszków. Wieczysta, choć przełamała złą serię, będzie miała bardzo trudno wyrwać go Stali Stalowa Wola.
Na dwie kolejki przed końcem sezonu III ligi Żółto-czarni wciąż tracą do liderującego rywala cztery punkty. Piłkarze Wojciecha Łobodzińskiego przełamali się po czterech meczach bez zwycięstwa, jednak nie zmniejszyli starty do rywala. Stal rozgromiła w niedzielę Podlasie Biała Podlaska 5:0 i jeśli nie potknie się, będzie świętować awans do II ligi.
Przełamanie, ale strata bez zmian
Zespół z Podkarpacia rozegrał swoje spotkanie świadomy wyniku z Krakowa i dał pokaz siły, w drugim meczu z rzędu strzelając co najmniej cztery gole. Wieczysta zdobyła trzy bramki, ale na trafienia musiała czekać dopiero do drugiej połowy. W pierwszej bliscy otwarcia wyniku byli goście z Czarnych Połaniec, bo Martinez Arleison trafili w słupek. Łobodziński, którego kontrakt z Wieczystą prawdopodobnie nie zostanie przedłużony, zestawił drużynę w formacji z trzema obrońcami.
Wieczysta przełamała się po przerwie. Manuel Torres zanotował asystę przy trafieniu Macieja Jankowskiego, a potem sam wykorzystał karnego. W końcówce wynik ustalił Dawid Linca.
W ostatniej kolejce piłkarze z Krakowa otrzymają za darmo trzy punkty za sprawą walkoweru w meczu z ŁKS-em Łagów, który wycofał się z rozgrywek. Wcześniej, za tydzień, zagrają ostatni raz w tym sezonie na wyjeździe z Podhalem Nowy Targ. W tym czasie Stal ma teoretycznie łatwe zadanie, aby przypieczętować awans. Dwukrotnie zmierzy się z drużynami ze strefy spadkowej – Wisłą Sandomierz i najsłabszą w lidze Lublinianką Lublin.
Bez Majewskiego
W tym sezonie Wieczystej nie pomoże już Radosław Majewski, który w 2020 roku, wraz ze Sławomirem Peszko, stał się twarzą projektu Wojciecha Kwietnia. W tygodniu poprzedzającym mecz 36-latek przeszedł operację rekonstrukcji naderwanych więzadeł krzyżowych w kolanie.
Ofensywny piłkarz dwukrotnie wywalczył z Żółto-czarnymi awans (z klasy okręgowej do IV, a potem do III ligi), a w tym sezonie był najskuteczniejszym piłkarzem drużyny, strzelając w III lidze 12 bramek i notując wiele asyst. Majewski w tym sezonie nie zawiódł, ale coraz bardziej prawdopodobne jest jego odejście z klubu, ponieważ jego kontrakt wygasa 30 czerwca.
Wieczysta Kraków – Czarni Połaniec 3:0 (0:0)
Bramki: Jankowski (54.), Torres (81., karny), Linca (87.).
Słaby koniec sezonu Cracovii II
Bez motywacji w kończącym się sezonie grają już rezerwy Cracovii. Trzecioligowa drużyna po sezonie zostanie rozwiązana, a wielu jej piłkarzy zostało wystawionych przez klub na listę transferową. W efekcie w końcówce sezonu Pasy seryjnie przegrywają, ale dzięki dobremu wynikowi, zbudowanemu w trakcie sezonu, wciąż utrzymują się w czołówce na piątym miejscu.
W weekend Cracovia II doznała kolejnej porażki. Po dotkliwych wpadkach z KSZO Ostrowiec Św. (0:4) i Podhalem Nowy Targ (0:5), Pasy były bliskie zainkasowania punktu, ale zmarnowały szansę w końcówce.
W 88. minucie zespół osłabił Mateusz Pieńczak, który obejrzał dwie żółte kartki, a w doliczonym czasie gry zwycięstwo gościom z Białej Podlaskiej dał strzałem głową po centrze z rzutu rożnego Filip Arak – brat Jakuba, zawodnika GKS-u Katowice.
To było pożegnanie rezerw Cracovii ze swoimi kibicami w Rącznej. Ostatni domowy mecz drużyny rezerw oglądało z trybun ok. 100 osób. Ostatnie dwa spotkania tego sezonu Pasy rozegrają na wyjeździe.
Cracovia II – Podlasie Biała Podlaska 0:1 (0:0)
Bramka: Arak (90.).
Hutnik dwunasty, Garbarnia przedostatnia
Zakończył się sezon w II lidze, gdzie o jedną pozycję zdołała się na koniec dźwignąć Garbarnia Kraków. Brązowi pożegnali poziom centralny zwycięstwem 3:1 z Górnikiem Polkowice i zepchnęli na ostatnie miejsce rezerwy Śląska Wrocław, który uległ Siarce Tarnobrzeg. Wszystkie te cztery zespoły żegnają się z poziomem centralnym.
Na kolejny sezon zostaje natomiast Hutnik, który ukończył rozgrywki na 12. miejscu z dorobkiem 40 punktów i trzema "oczkami" przewagi nad strefą spadkową. W ostatnim meczu sezonu Hutnicy przegrali u siebie 0:1 ze Zniczem Pruszków, który świętował na Suchych Stawach awans do I ligi. Na trzecie, barażowe miejsce, zepchnął Kotwicę Kołobrzeg, która wcześniej długo utrzymywała się w czołowej dwójce, ale zawiodła w najważniejszych meczach na koniec sezonu. Podopieczni Macieja Bartoszka notują złą passę, nie wygrali żadnego z trzech ostatnich spotkań, a w niedzielę zmarnowali swoją szansę, remisując 1:1 z Pogonią Siedlce.
Niedzielna potyczka Hutnika ze Zniczem nie przyniosła wielu emocji, ale najważniejsze wydarzenia rozegrały się w końcówce. Krakowianie walczyli o pieniądze z Pro Junior System i wystawili w wyjściowym składzie sześciu młodych zawodników. Mecz kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce, za dwie żółte, doświadczonego Kamila Wengera (72. minuta). Osiem minut później stracili bramkę, którą z linii pola karnego zdobył Krystian Pomorski. Jak się okazało, było to trafienie na wagę awansu.
W barażach o I ligę zagrają Kotwica z Motorem Lublin (7 czerwca, godz. 20:30) oraz Stomil Olsztyn z Wisłą Puławy (7 czerwca, godz. 17:45). Finał zaplanowano na niedzielę 11 czerwca o godz. 15:30.
Hutnik Kraków – Znicz Pruszków 0:1 (0:0)
Bramka: Pomorski (80.).