Do trzech razy sztuka. Po dwóch z rzędu porażkach w finałach z drużynami z Turcji, w 2024 roku wiślacy sięgnęli po upragniony tryumf w Lidze Mistrzów. We włoskim Sassuolo strzelali mnóstwo goli, mało tracili i wygrali wszystkie spotkania.
Dotrzymał słowa
Jako mistrzowie Polski reprezentanci Wisły mieli prawo gry z najlepszymi drużynami innych europejskich lig. W 2022 roku gospodarzem turnieju był Kraków, a mecze rozegrano na stadionach Garbarni i Wisły. Gospodarze zajęli drugie miejsce, ulegając 2:5 tureckiej drużynie Etimesgut Amputee. Rok później, w Hiszpanii, krakowianie znów awansowali do finału, ale rywal z najlepszej ligi świata znów okazał się za mocny. Tym razem ulegli Sahinbey Belediyespor. Porażka było o tyle bolesna, że prowadzili 2:0, ale w końcówce straciła zawodnika po czerwonej kartce ulegli 2:3.
– Obiecuję, że za rok wrócimy ze złotym medalem. Teraz czujemy się jak przegrani, ale z takimi kibicami jesteśmy mistrzami, nie tylko Europy, ale całego świata. Dziękujemy za wsparcie, to coś pięknego grać przy trybunach wypełnionymi wiślackimi szalinkami – mówił po przegranym finale bramkarz Igor Woźniak.
Obiecał i razem z kolegami dotrzymał słowa. Fazę grupową rozpoczęli od rewanżu za zeszłoroczny finał i pokonali Turków 3:0, a potem nie dali też szans mistrzom Anglii (Everton) i Irlandii (Cork City), ogrywając ich 8:0 i 3:1. W półfinale ich rywalem byli gospodarze, włoska Vicenza Calcio Amputati. Ograli ją 4:1 i w niedzielę, w najważniejszym spotkaniu, zmierzyli się z CD Flamencos Amputados Sur z hiszpańskiej Malagi, którzy w grupie i półfinale nie stracili gola.
Tryumf w finale
Finał udanie rozpoczęli wiślacy i w 13. minucie wynik otworzył Przemysław Świercz. To niezwykle doświadczony obrońca, kapitan drużyny i były reprezentant kraju. Mistrzowie Polski mieli kolejne szanse, jednak świetnie bronił bramkarz rywali. W 46. minucie wyrównał Aitor Palomeque Florido, który głową przelobował Woźniaka. Odpowiedź Wisły była niemal natychmiastowa. W 48. minucie zwycięską bramkę dla Wisły po indywidualnej akcji zdobył David Mendes.