Pierwsze koty za płoty. Trener Cracovii pod wrażeniem postawy zespołu

fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

Dawid Kroczek i Marek Papszun, szkoleniowcy Cracovii i Rakowa Częstochowa, po sobotnim meczu nie narzekali na zdobyty punkt w bezbramkowo zremisowanym spotkaniu.

– Pierwsze mecze nie są łatwe, a niektóre pewnie także nie są piękne. Było to spotkanie z kategorii meczu walki. Nasza drużyna cały czas się hartuje w bojach, nie jest jeszcze taka, że wychodzi i „zamiata”. Do tego doszła presja pierwszego meczu i zwłaszcza na początku było widać nerwowość – podsumował trener gości. Przyznał, że właśnie takiego przebiegu rywalizacji się spodziewał. Mówił o dużej intensywności narzuconej przez krakowian, bardzo dobrym nastawieniu i przygotowaniu motorycznym.

– Obie drużyny walczyły, bardzo się starały, włożyły dużo wysiłku, ale sytuacji za wiele nie było. To był taki klasyczny mecz na 0:0 – po jednej sytuacji. Było też trochę strzałów, około 30, więc coś mogło wpaść. Nawet przypadkowo, gdy piłka się odbijała – mówił Marek Papszun.

 Trener Rakowa, Marek Papszun: Cracovia była faworytem

Mistrz Polski z 2023 roku z częstochowską drużyną powiedział, że z tego, co osiągnęli w Krakowie, są umiarkowanie zadowoleni.

– Wiemy, jaki historycznie to jest teren i że mecze na Cracovii nie układały się nam do końca. W obecnym momencie Cracovii, gdy walczy o czołowe lokaty, pierwszy raz nie byliśmy w roli faworyta, ale faworytem był gospodarz ze względu na boisko i kibiców – podkreślał.

Choć murawa prezentowała się dobrze, Papszun powiedział, że dla obu zespołów gra na niej była trudna.

– Zmiana Hiszpanii na Polskę nie jest łatwa i było to widać. Myślę, że obie drużyny się rozkręcą i ten mecz doda im wiatru w żagle, bo widać, że są dobrze przygotowane. Zrobiliśmy tylko trzy zmiany, bo ośmiu zawodników nie jest jeszcze w pełni gotowych. Ci, co byli na ławce, też weszli, ale nie do końca są w stanie zaprezentować naszą intensywność. Patrzę z optymizmem na kolejne tygodnie, bo wracają do zdrowia i jest to dla nas bardzo ważne – mówił.

 Trener Cracovii, Dawid Kroczek: Zaliczyliśmy dobry start

Choć dla Pasów był to czwarty z rzędu mecz bez wygranej, trener Dawid Kroczek bardzo chwalił swoich podopiecznych.

– Jedna i druga drużyna mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mecz nie był zamknięty, oba zespoły dążyły do zdobycia trzech punktów – uważa.

Wskazał na mocny początek Cracovii, bo takie było założenie na pierwsze minuty. Im dłużej trwała połowa, tym więcej do powiedzenia miał Raków, ale nie tworzył klarownych sytuacji.

– Nasze działania obronne w tym spotkaniu były jednymi z najskuteczniejszych w perspektywie całej ligi. Działania formacyjne i indywidualne stały na bardzo wysokim poziomie – przyznawał z dumą.

Druga połowa była bardziej otwarta, więcej działo się w polach karnych.

– Jedna bramka dla nas lub Rakowa zamknęłaby spotkanie. Remis jest sprawiedliwy. Zaliczyliśmy dobry start – spuentował.