Alan Uryga może być pewny miejsca w składzie, ale ostatnio trener co mecz zmienia mu partnera na środku obrony. W piątek w Niecieczy do jedenastki wróci Igor Łasicki.
Choć Biała Gwiazda zaczęła regularnie wygrywać, Mariusz Jop nie wyznaje zasady „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Postępowanie szkoleniowca nie wynika wyłącznie z nagromadzenia spotkań. Np. długo pozostawiał w jedenastce nieskutecznego Łukasza Zwolińskiego, ale w dwóch ostatnich meczach napastnik zaczął na ławce.
W Niecieczy bez Biedrzyckiego
Na ważne starcie z wiceliderem w Niecieczy jedna ze zmian będzie wynikać z ustaleń między klubami. Wiktor Biedrzycki, który latem po trzech i pół sezonu w Bruk-Becie Termalice Nieciecza przeniósł się na Reymonta, znów nie zagra przeciwko byłym kolegom. Jak ustaliliśmy, Wisła zgłosiła gospodarzom zapotrzebowanie na bilet dla Biedrzyckiego, a to oznacza, że w Niecieczy pojawi się tylko w roli widza. Jesienią, gdy krakowianie u siebie wygrali z ówczesnym liderem 2:0, zabrakło go w kadrze z powodu czwartej żółtej kartki obejrzanej w Siedlcach. Jego występ i tak nie był brany pod uwagę, bo w umowie transferowej Bruk-Bet zagwarantował sobie, iż ewentualny występ Biedrzyckiego przeciwko byłej drużynie będzie obligował krakowian do zapłaty ustalonej między klubami niemałej kwoty. Tak jest i teraz, więc 28-latek nie znajdzie się w kadrze.
Jop zmienia partnerów Urydze
W ostatnich tygodniach Biedrzycki wystąpił u boku Alana Urygi w 25., 27. i 29. kolejce oraz w Superpucharze, a Igor Łasicki – wracający po kontuzji – w 26. i 28. serii gier. – Tutaj już mieliśmy dłuższą przerwę w grze po ostatnim spotkaniu, więc pod tego konkretnego rywala uważałem, że będziemy więcej czasu w budowaniu, w atakowaniu, a z mojej perspektywy Wiktor ma troszeczkę lepsze wprowadzenie niż Igor. Igor ma inne atuty i nie jest powiedziane, że w kolejnym meczu nie będzie tutaj też zmiany – powiedział szkoleniowiec po wygranej z Pogonią.
Zmiana będzie, bo wynika przede wszystkim z tego, że Wisła nie zamierza płacić Bruk-Betowi za grę Biedrzyckiego. Nie ma to sensu, bo nie jest on niezastąpiony dla zespołu, a Łasicki powinien spokojnie sobie poradzić. Nie tak dawno identyczna sytuacja była z Goku (obecnie w Wieczystej), który jako piłkarz Białej Gwiazdy nie mógł grać przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała, z którego został wykupiony.
Na początku mocno pod górkę
Biedrzycki przeszedł z Bruk-Betu do Wisły latem ubiegłego roku. Bardzo chciał zmienić klub, ale niecieczanie długo nie godzili się na definitywny transfer. W końcu udało się wypracować kompromis i 20 lipca krakowianie ogłosili podpisanie z nim dwuletniej umowy. Wejście do drużyny miał bardzo słabe – był niepewny, „kolekcjonował” czerwone kartki. Ostatnie spotkanie zakończył ze szwami i obandażowaną głową po zderzeniu z rywalem. Na początku meczu pozwolił wraz z Urygą wyjść sam na sam z bramkarzem Karolowi Podlińskiemu, który nie wykorzystał „setki”. – Z informacji, jakie dostaliśmy, wynika, że po analizie VAR bramka zostałaby anulowana. Był faul na Alanie, więc takiej sytuacji by nie było, ale oczywiście nie możemy do nich dopuszczać – podkreśla Biedrzycki w rozmowie z klubowym serwisem.
Do dziś nie jest szczególnym ulubieńcem kibiców, ale ma lepszy czas. Podobnie jak Wisła. – Za nami pięć wygranych z rzędu i mamy nadzieję, że utrzymamy serię. W I lidze trudno o tak dobrą passę i Wisła dawno jej nie miała. Drużyny, z którymi ostatnio graliśmy, walczą o życie, by zapewnić sobie byt w I lidze w następnym sezonie – mówi środkowy obrońca.
Bez Igbekeme
Od piątku Biała Gwiazda wraca do spotkań z silniejszymi rywalami. Zacznie od wizyty w Niecieczy, potem podejmie Wisłę Płock i czeka ją wyjazd na trudny teren do GKS-u Tychy. – Liczymy, że z Termaliką będzie to bardziej piłkarskie spotkanie – spotkanie kolejki. Miejmy nadzieję, że nie będzie to mecz walki, a mecz widowiskowy dla kibiców i do Krakowa przywieziemy kolejne trzy punkty – komentuje Biedrzycki.
W piątek z powodu żółtych kartek nie będzie mógł wystąpić pomocnik James Igbekeme. Naturalnym kandydatem do zastąpienia go jest Kacper Duda. Trener Jop w środku pola ma kłopot bogactwa i pauza Nigeryjczyka nie spędza mu snu z powiek.